W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny - 8 grudnia 2020 r. nawiedził nasz klasztor Ojciec naszej Diecezji, Biskup Płocki Piotr Libera.
Dostojny i oczekiwany przez nas Gość wraz ze swym sekretarzem ks. Jarkiem Mokrzanowskim, przybyli do kościoła klarysek kapucynek w Przasnyszu ok. godziny 15.30. Po uczczeniu Najśw. Sakramentu w kościele, Jego Ekscelencja wszedł do klauzury, gdzie został przywitany bukietem kwiatów, który wręczyła Biskupowi w imieniu całej wspólnoty nasza aspirantka.
Następnie Ksiądz Biskup uklęknął w chórze przed Chrystusem ukrytym w tabernakulum i modlił się z nami na różańcu o łaski Boże dla wiernych Diecezji Płockiej, odmówił modlitwę o ustanie pandemii, wyzywając wstawiennictwa św. Stanisława Kostki i św. Jana Pawła II.
Po modlitwie zaprosiłyśmy naszych Gości na spotkanie do refektarza.
W refektarzu Ksiądz Biskup jeszcze raz przywitał serdecznie zebrane siostry (chociaż nie było podawania rąk… i zachowany wymagany dystans), pytał jak żyjemy, co się u nas zmieniło od ostatniego pobytu Księdza Biskupa, jak nasze zdrowie, jak sobie radzimy w tym ciężkim czasie straszliwej epidemii. Odczułyśmy, że przybył do nas Ojciec zainteresowany naszym życiem…, i że jesteśmy potrzebne Diecezji… Ekscelencja szczególną uwagę zwrócił na naszą aspirantkę, pytał skąd pochodzi, kiedy wstąpiła do klasztoru i był zadowolony, że wspólnota przasnyska rozwija się… Okazało się, że Ksiądz Biskup i nasza aspirantka są ziomkami…
Następnie Ekscelencja został zapytany przez siostry o pobyt w eremie kamedułów na Srebrnej Górze w Krakowie. Ksiądz Biskup opowiadał siostrom, że otrzymawszy pozwolenie od Ojca Świętego Franciszka udał się na pół roku (1 lipiec - 31 grudzień 2019 r.) do eremu kamedułów, aby tam spędzić czas tylko z Bogiem i przy Bogu w ukryciu przed światem. Był to okres przywrócenia równowagi między akcją a kontemplacją w życiu duchowym Księdza Biskupa – jak sam mówił.
Ekscelencja pytany przez zaciekawione siostry o szczegóły z życia kamedułów, chętnie odpowiadał na pytania. I tak dowiedziałyśmy się, że kameduli wstają rano o godzinie 3.30, budzi ich dzwon na wieży kościoła. Za 15 minut zbierają się w chórze zakonnym na modlitwy brewiarzowe, które trwają długo i na stojąco. O godzinie 6.00 mają Eucharystię w kościele odprawianą przez kapłana - kamedułę, następnie znowu modlitwy z brewiarza. Mieszkają w swoich pustelniach, małych domkach, gdzie mają sprzyjające miejsce na ciągłą modlitwę i medytację. Pracują też w ogrodzie, kuchni pralni. Dzień kończy kompleta odmawiana o godzinie 19.15. Posiłki przygotowuje brat kucharz, mnisi spożywają je w samotności w pustelni, do których przynoszone są im w menażkach przez nowicjuszy. Kameduli nie spożywają dań mięsnych. Ogólnie ich życie na Srebrnej Górze to modlitwa, milczenie i post.
Jego Ekscelencja włączył się całkowicie w porządek dnia panujący w eremie. Nasz Biskup mieszkał w osobnym domku pustelnika kamedulskiego. Tam się modlił, pracował – pisał, spożywał posiłki i odpoczywał. W domku Biskup miał małą kapliczkę, biurko, półki na książki i łazienkę. Warunki skromne. Na ścianie wisiał krzyż i obraz Matki Bożej Częstochowskiej.
Biskup Piotr mówił nam, że dla Niego przebywanie u kamedułów było wielką łaską Bożą, wielkim darem Bożym. Trwał bowiem w milczącej obecności przed Bogiem, w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Biskup Piotr podarował nam swoją książkę pt. Słowo ze Srebrnej Góry, którą sam napisał o okresie spędzonym w eremie na Srebrnej Górze w Krakowie, i w której zawarł wiele swoich cennych przemyśleń. Ucieszyłyśmy się bardzo tą pamiątką, tym bardziej, że na stronie 223. w podrozdziale: Moi bliscy święci, Biskup zamieścił wzruszającą medytację o naszej błogosławionej siostrze Marii Teresie od Dzieciątka Jezus, klarysce kapucynce z Przasnysza, dziewicy i męczennicy.
Następnie porozmawialiśmy z Księdzem Biskupem o obecnym położeniu Kościoła, prosił nas o modlitwę za całą Diecezję i Kościół. Zachęcał do zaufania Bogu w każdej chwili...
Czas naglił, ponieważ Ekscelencja śpieszył się do sanktuarium ojców pasjonistów, na Eucharystię rozpoczynającą uroczystości Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej wraz z oktawą, tzw. odpusty.
Na pożegnanie Ksiądz Biskup pobłogosławił nas i tak już na szybko zrobiłyśmy sobie z Księdzem Biskupem pamiątkowe zdjęcie, oczywiście w maseczkach stosownych do czasu pandemicznego.
Pożegnałyśmy naszego Biskupa i znowu dłuższego potrzeba będzie czasu, by Jezus Chrystus w jego osobie nawiedził nas - służebnice Boże, umacniał i karmił Słowem Bożym.