Dzisiejsza prelekcja o naszej błogosławionej współsiostrze zgromadziła zainteresowanych w przyklasztornym kościele. Ksiądz dr Robert Ogrodnik, kapelan Rodziny Ravensbrück, przybliżył postać bł. Teresy, jej życiorys, powołanie i dzieje męczeńskiej śmierci w obozie koncentracyjnym w Działdowie oraz tak bardzo specyficzne tło historyczne czasów, w których żyła.
Ksiądz dr mówił o błogosławionej w kontekście pilnej potrzeby zauważenia i docenienia Jej postaci przede wszystkim przez mieszkańców Przasnysza. Jest Ona bowiem obok św. Stanisława Kostki chlubą tego miasta, gdyż tu spędziła sporą cześć swojego ukrytego życia, oddanego modlitwie i pokucie, które doprowadziło Ją do świadectwa największej miłości przez męczeńską śmierć w nieludzkich warunkach obozowych.
Siostra Teresa jest wciąż jeszcze mało znaną postacią, choć wyniesiona została na ołtarze w gronie 108 Męczenników II wojny światowej 13 czerwca 1999 roku przez św. Jana Pawła II. By ożywić wśród naszych mieszkańców świadomość tego, jak wielkim jest Ona darem dla Przasnysza, Ksiądz dr wystąpił do Rady Miejskiej z propozycją nazwania Jej imieniem ulicy, placu lub ronda. Taki akt byłby oddaniem należnego szacunku oraz przyczynkiem do poznawania Jej postaci i szerzenia kultu w perspektywie przyszłej kanonizacji.
Na temat bł. Teresy nie zachowało się niestety wiele informacji, gdyż archiwum klasztoru zostało doszczętnie zniszczone przez Niemców, którzy po wywiezieniu Sióstr do Działdowa, urządzili w nim więzienie. Ksiądz dr dotarł jednak do informacji nawet sprzed Jej życia zakonnego, opowiadając o odłączeniu się od ateistycznej, popierającej komunizm rodziny (która udała się do Kijowa) i pozostaniu w Warszawie. Tu młoda Mieczysława (bo takie otrzymała imię na Chrzcie św.) posługiwała u rodziny żydowskiej, która nawet snuła dla niej palny matrymonialne, odrzucone jednak przez przyszłą błogosławioną. Kontakt z kapucynami doprowadził ją do odkrycia powołania do życia kontemplacyjnego, które podjęła jako ofiarę wynagradzającą za swoją rodzinę. Do tego motywu ofiary złożonej i ofiary przez Boga przyjętej nasz Prelegent powrócił w kontekście Jej śmierci męczeńskiej.
Opis wiezienia dał słuchaczom przybliżony obraz przerażających warunków, w jakich przetrzymywani byli osadzeni w Działdowie – w zamkniętych, pełnych brudu, kurzu i insektów pomieszczeniach, bez możliwości dłuższego pobytu na świeżym powietrzu, w ciągłym strachu, w głodzie i pragnieniu oraz barku jakiejkolwiek pomocy medycznej. Szczególne okrucieństwo dotykało osoby duchowne, niejednokrotnie bez litości katowane, jak zeznali świadkowie tamtych wydarzeń.
Wszystko to sprawiło, że gruźlica, na którą już wcześniej chorowała Siostra Teresa, pogłębiła się do tego stopnia, że spowodowała Jej 11-tygodniową agonię. Cierpienie, znoszone cicho i bez skarg, siostra Teresa zakończyła 25 lipca 1941 roku o 3:30 na ranem.
Ksiądz dr przedstawił bł. Teresę jako jedną z tych wielu postaci, o których pamięć musimy wciąż podtrzymywać, gdyż pamięć jest podstawą naszej tożsamości. Gdy natomiast stracimy naszą tożsamość, zagrożona będzie także i nasza wolność. Nie wolno nam więc zapominać o tych, którzy oddali swoje życie w tych czasach, gdy ważyły się losy naszej Ojczyzny. Ksiądz zachęcał wszystkich obecnych do pielęgnowania pamięci o tych, którzy już odeszli, do przekazywania przyszłym pokoleniom niezakłamanej historii oraz wartości niezmiennych i niezbywalnych, stanowiących fundament cywilizacji ludzkiej.
Wszystkich zainteresowanych prelekcją odsyłamy do nagrania, zamieszczonego w pliku poniżej.
Ks. dr Robert Ogrodnik o bł. Teresie Kowalskiej, 29.08.2016r